Kiedy młody sportowiec traci głowę w mediach społecznościowych... #OFENSOtip
Media społecznościowe to piękne miejsce, ale nie wszyscy potrafią się w nim odnaleźć. Każdy z nas zna osobę, o której popisach w socjalach można rozmawiać przez pół wieczoru i świetnie się przy tym bawić. Młodzi ludzie aspirujący do miana sportowców również mają swoje za uszami, ale w myśl zasady “Internet nie zapomina” powinni mieć się na baczności mocniej niż inni. Jakie konsekwencje mogą przynieść wpadki w social mediach i jak ich unikać? Podpowiadamy!
Lajk lub tweet. W szczególnych przypadkach to wystarczy, aby zniszczyć marzenia o wielkiej karierze. Nie wierzycie?
Rok 2015. 24-letni Sergi Guardiola podpisuje umowę z rezerwami Barcelony. Przygoda trwała jednak mniej niż typowy dzień w korpo. Po siedmiu godzinach kontrakt został rozwiązany. Powód? Kibice odkopali tweety, w których szydził z klubu oraz Katalonii, a także twierdził, że nigdy nie wystawiłby Leo Messiego do swojej drużyny, bo ten... obniżyłby jej poziom.
Dodatkowo nie krył się z kibicowskimi sympatiami, o czym świadczą powyższe screeny. Tłumaczenie? Żart kolegi. Klubowym działaczom jednak nie było do śmiechu. Zawodnik stracił swoją życiową szansę? Być może, bo poziomem sportowym w pewnym sensie się obronił, a obecnie występuje w La Liga w ekipie Realu Valladolid. W Blaugranie jednak na pewno już nie zagra.
Gorzej poradził sobie Julio Rey, którego kontrakt z Deportivo La Coruna leżał już na stole. 20-letni zawodnik Espanyolu kiedy puszczał tego tweeta nie sądził, że kiedykolwiek zagra w klubie z Galicji. Ktoś życzliwy przesłał wiadomość do klubu, a ten po kilku godzinach wydał oświadczenie, że umowa z młodym zawodnikiem nie zostanie podpisana. Obecnie Julio gra w klubie Arosa SC, występującym na czwartym poziomie rozgrywkowym. Nie tak to miało wyglądać, prawda?
Takie rzeczy tylko za granicą? Niestety nie. Polskie podwórko również zna przypadek, gdy błędy dzieciństwa wypłynęły w najmniej oczekiwanym momencie, a bohaterem historii jest Krystian Galas. Obiecujący, wówczas 18-letni junior podpisał umowę z Wisłą Kraków, gdzie miał występować w Centralnej Lidze Juniorów. Jak się domyślacie, nie zagrał w niej ani minuty, bo jego kontrakt został rozwiązany po kilku dniach.
Dlaczego? Znowu w roli głównej wystąpili kibice. Młody piłkarz zapomniał o swoich młodzieńczych występkach na Facebooku. Miał polubione fanpage związane z Cracovią. Ale nie tylko, bo czarę goryczy przelały te chuligańskie, nawiązujące do nienawiści i agresji wobec nowego klubu.
Krystian w odróżnieniu do Sergiego Guardioli nie poradził sobie z błędami i zdecydowanie obniżył loty. Po nieudanej przygodzie z Wisłą wrócił do czwartoligowego Dalinu Myślenice, a obecnie kopie piłkę w występującej na ósmym poziomie rozgrywkowym Iskrze Głogoczów. Jaki wpływ na jego karierę miała sytuacja sprzed dwóch lat? Odpowiedź nasuwa się sama.
Na koniec przykład nie tragiczny, ale bardziej humorystyczny. Reprezentant Polski - Piotr Zieliński - i jeden z gamy jego barwnych wpisów, które zostały odkopane po latach. Tym razem bez konsekwencji.
OFENSOtip: EDUKACJA
Od najmłodszych lat. Media społecznościowe wcale nie muszą być sprzymierzeńcem, a dla młodych, nieświadomych sportowców mogą okazać się wręcz niszczycielem marzeń, a na pewno wizerunku. Kluby i akademie sportowe współpracują z psychologami, dietetykami, a w dzisiejszych czasach powinny także skupić się na szkoleniu świadomości podopiecznych z zakresu obecności w mediach społecznościowych, które są wszechobecne i będą rozwijać się coraz mocniej.
Zwykłe “nie pisz głupot na fejsie” na odprawie przedmeczowej nie wystarczy. Potrzeba kompleksowej edukacji, bo młody człowiek będzie obecny w social mediach, gdyż świat realny coraz mocniej przenika się z tym wirtualnym. Social media zamiast szkodzić - mogą i powinny pomagać. I to - w naszych czasach - należy uświadamiać młodym piłkarzom już od najmłodszych lat, na długo zanim zadebiutują w pierwszej drużynie.
***
Chciałbyś abyśmy przeprowadzili szkolenie w Twoim klubie, szkółce czy akademii? Masz jakiś problem z mediami społecznościowymi? A może chciałbyś po prostu porozmawiać? Zachęcamy do pisania pod adres kontakt@ofenso.com - odpowiemy na każdą wiadomość.